Właśnie gruchnęła wieść, że biurokratyczny gang, noszący pretensjonalną nazwę “Światowej Organizacji Zdrowia” przygotował kolejną epidemię
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 136
W związku z rozwojem sponsoringu, po mieście krąży taka oto historyjka:
Coca Cola Company zapragnęła rozszerzyć reklamę swojego sztandarowego napoju w ten sposób, by do Modlitwy Pańskiej, zamiast słów: “chleba naszego powszedniego” wstawić słowa: “Coca Coli naszej powszedniej”. W związku z tym do Watykanu wybrała się delegacja najtęższych głów firmy, by przekonać do tego Stolicę Apostolską. Delegacja, pamiętająca, że już starożytni Rzymianie wiedzieli, że nie ma takiej bramy, której nie przeszedłby osioł obładowany złotem, przygotowali odpowiednią rezerwę finansową i rozpoczęli negocjacje. Niestety ku ich zdumieniu, nawet najbardziej brzęczące argumenty rozbijały się o niechęć strony watykańskiej, niczym o skałę. Bezskuteczność wysiłków doprowadziła wreszcie amerykańskich negocjatorów do desperacji. Po kolejnej nieudanej rundzie przewodniczący amerykańskiej delegacji zawołał z wściekłością: to ile dali ci cholerni piekarze?!
Właśnie gruchnęła wieść, że biurokratyczny gang, noszący pretensjonalną nazwę “Światowej Organizacji Zdrowia” przygotował kolejną epidemię, jako, że poprzednia -ta spowodowana przez zbrodniczego koronawirusa- została z dnia na dzień zlikwidowana przez rosyjskiego prezydenta Włodzimierza Putina. Jak pamiętamy, w lutym 2022 roku rozpoczął on “specjalną operację wojskową” przeciwko Ukrainie.
Wskutek tego setki tysięcy, a może nawet miliony Ukraińców rzuciły się do ucieczki i każde przejście graniczne z Polską każdej doby przekraczało co najmniej 100 tysięcy ludzi. Większość z nich nie miała nie tylko żadnych testów na zbrodniczego koronawirusa, ale nawet maseczek. Nikt nie był bowiem w stanie skontrolować takiej masy ludzi bez spowodowania katastrofy humanitarnej i wybuchu prawdziwej epidemii, toteż rząd z dnia na dzień przestał egzekwować rzekomo konieczne procedury nie tylko wobec ukraińskich uciekinierów, ale w ogóle na terenie całego kraju – a nawet najbardziej zaangażowane w propagandę rozmaitych obostrzeń sanitarne jastrzębie, schowały mordy w kubeł.
Braun nokautuje filmem, mistyka wkracza do geopolityki
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 110
Najnowszy film dokumentalny Grzegorza Brauna wyprodukowany przez Włodzimierza Skalika, to swoiste antidotum na prowojenną propagandę trawiącą ludzkie umysły. Z tego też powodu, media głównego nurtu mają za zadanie przemilczeć powstanie filmowego dzieła pt. „Gietrzwałd 1877. Wojna światów”.
Punktem wyjścia są objawienia Matki Bożej w Gietrzwałdzie, które miały miejsce latem 1877 roku. Równolegle w gabinetach wielkich tego świata rozgrywała się geopolityczna gra mocarstw.
Twórcy filmu przeprowadzili biały wywiad, zapoznali się z dostępnymi publikacjami i zapytali o opinię zagranicznych historyków specjalizujących się w tym okresie. Efekt śledztwa jest piorunujący. Były to dwa krytyczne miesiące w dziejach świata, Europy i Polski.
Wiele wskazuje bowiem na to, że pierwsza wojna światowa miała wybuchnąć już wtedy. Grzegorz Braun – zainspirowany rozmową z ks. prof. Krzysztofem Bielawnym, badaczem objawień gietrzwałdzkich – założył śmiałą hipotezę, że do zatrzymania globalnej katastrofy przyczyniły się mistyczne wydarzenia w warmińskiej wiosce Gietrzwałd, ówczesnym Dietrichswalde pod zaborem pruskim.
Za pomocą faktów i dedukcji reżyser postanowił dowieść czy faktycznie tak właśnie było. W jaki sposób obronił w filmie swoje założenia? By nie psuć niespodzianki, nie będę zanadto spoilerować. Po seansie (pokazy będą organizowane w Polsce za darmo) przekonają się Państwo sami. Na zachętę dodam, że niektóre dowody – jak chociażby sięgnięcie do statystyk – mogą przekonać także osoby niereligijne, o ile nie są zacietrzewione.
Czytaj więcej: Braun nokautuje filmem, mistyka wkracza do geopolityki
Trzy lata szaleństwa z mniemaną pandemią pokazały, jak kto myśli i czy chce oraz potrafi analizować krytycznie – wywiad z dr. Mariuszem Błochowiakiem
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 132
Wywiad z dr. Mariuszem Błochowiakiem, prezesem Fundacji Ordo Medicus, społecznej inicjatywy lekarzy i naukowców na rzecz zdrowia, wolności, prawdy i niezależnej nauki. Wywiad przeprowadziła Agnieszka Piwar.
W maju 2022 roku Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej podpisał wnioski o ukaranie 116 lekarzy, którzy jesienią 2020 roku podpisali się pod apelem do władz, kwestionując obostrzenia wprowadzane w czasie pandemii i ostrzegając przed szkodliwością szczepionek przeciw COVID-19. Z kolei pod koniec 2022 roku Sąd Lekarski zawiesił dr. Zbigniewa Martykę za publiczną krytykę obostrzeń pandemicznych. Sprawa jest oczywista – karanie za mówienie niewygodnej prawdy. Jakie to może przynieść skutki?
Dr Mariusz Błochowiak: – Przede wszystkim traci na tym społeczeństwo, które będzie gorzej lub wręcz źle poinformowanie, czyli zmanipulowane. A w kwestiach medycznych (preparaty genetyczne, leki) prowadzić to może i też tak się dzieje, do uszczerbku na zdrowiu i zgonów z powodu restrykcji i „szczepionek”. Ponad 200 tys. nadmiarowych zgonów za okres 2020-2022 jest z całą pewnością spowodowane obostrzeniami, paraliżem służby zdrowia, brakiem leczenia chorych tzw. niekowidowych i tym samy długiem zdrowotnym.
Nie jest absolutnie prawdą, jak twierdzą (pro)rządowi eksperci, że to z powodu koronawirusa zmarło tak wielu ludzi. Są bowiem kraje, w których nie było nadmiarowych zgonów albo były bardzo małe w stosunku do Polski. Nie może jednak być tak, że wirus w jednym kraju nie powoduje dodatkowych zgonów, a w innych sieje spustoszenie. Poza tym koronawirus o śmiertelności na poziomie grypy nie może spowodować żadnych nadmiarowych zgonów.
Rządzący wraz z ekspertami mają krew na rękach ponad 200 tys. ludzi, ale prawdopodobnie jak Stalin wychodzą z założenia, że jak umrze jeden człowiek, to jest to tragedia, ale jak tysiące to tylko statystyka, nad którą można przejść do porządku dziennego.
Krzysztof Baliński: DYPLOMACJA PAŃSTWA APPLEBAUM
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 209
To bełkot. To bez sensu. Istotne jednak, że robi to małżonka konstytucyjnego ministra. Ale to i tak lepiej niż w książce „Matka Polka”, gdy o urzędującym wtedy w Białym Domu prezydencie pisała: „Jeśli ludzie są w stanie oddać głos na kogoś takiego jak Trump, który jest ewidentnie debilem, który nic nie rozumie, mówi sloganami na zmianę z hasłami rasistowskimi, wtedy trzeba zapytać, czy demokracja jest możliwa i czy jest potrzebna. Inaczej mówią, obraża połowę populacji Ameryki. No, bo kim są ci Amerykanie, którzy debila wybrali? Prawdziwą zapamiętliwość przejawiała jednak w oskarżeniach Trumpa, że „tchórzliwy półgłówek nie wygrał, ale Putin narzucił go Ameryce”.
Tak pisała, gdy była prywatną osobą, a jej mąż zwykłym europosłem. Teraz to zupełnie co innego - jest osobą, której przypadła zaszczytna funkcja reprezentowania Polski i przemawiania w jej imieniu. Bo, czym innym są teksty firmowane prywatnym nazwiskiem, a czym innym chamskie odzywki małżonki szefa polskiej dyplomacji. No i teraz wyobraźmy sobie rozmowy jej męża z Republikanami, którzy będą mieli większość w Kongresie i prezydenta w Białym Domu. Oczami wyobraźni już widzimy scenę - mąż prowadzi dyplomatyczne rozmowy w Waszyngtonie, a ktoś go pyta: Co tam u żonki słychać?
Czytaj więcej: Krzysztof Baliński: DYPLOMACJA PAŃSTWA APPLEBAUM
Polska w sieci Sorosa
- Szczegóły
- Kategoria: Państwo
- Odsłony: 298
Polska jest opleciona przez tysiące różnorakich fundacji i fundacyjek. Ich działania dalej są niedoceniane. Organizacje te lobbują za różnorakimi sprawami i rozwiązaniami, często sprzecznymi z interesem narodu polskiego.
Moim zdaniem w walnej części to one odpowiadają za stan dzisiejszej Polski i źle wyglądającą przyszłość. Ich mnogość powoduje niemałe trudności z rozszyfrowaniem i umożliwia im skuteczne działanie. Funkcjonują osobno, uderzają razem.
Domagamy się, by oznaczać odpowiednio produkty w sklepach. I jest to słuszne, bo chcemy wiedzieć czy kupowane ziemniaki i marchew pochodzi z naszych upraw, czy przywieziono je z Ukrainy, RPA, Rosji, Holandii czy Izraela.
Tym bardziej powinno się również, tak oznaczać stowarzyszenia, organizacje, gazety, portale internetowe czy partie polityczne. Należałoby je oznaczać zarówno w nazwach jak i znakach graficznych. Taka informacja miałaby znaczenie przy ocenie danego stowarzyszenia, ruchu, organizacji. Powinniśmy wiedzieć kto kogo finansuje. Jaka ambasada, fundacja czy milioner stoi za danym projektem społecznym czy politycznym. To by wiele wyjaśniło.
Strona 1 z 1055
- PILNE! Zaczęły się naloty ABW na niezależne wydawnictwa. Konfiskują nakłady książek. 451° Fahrenheita.
- Niezwyciężona. Marzenie o polskiej armii. Geopolityka.
- Apel do Rodziców małych dzieci! – wygłoszony przez dr. Roberta Malone i podpisany przez 15 tysięcy lekarzy, naukowców
- Przesłanie Arcybiskupa Viganò na Boże Narodzenie
- Boże Narodzenie - Teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu
- Ofiary szczepień
- Jak bronić się przed terrorem. Przykłady listów do pracodawcy nakazującego zaszczepienie się
- Sprawa najwyższej wagi
- Kościoły i kaplice w Polsce, w których Msza Święta Wszechczasów była, jest i będzie.
- Sensacyjny wywiad abpa Viganò o twórcach i celach pandemii!
- BlackRock – najpotężniejszy koncern, którego prawie nikt nie zna
- Bestia znaczy swoich za zgodą Watykanu?
RadioMaryja.pl
06 październik 2024
Katolicki Głos w Twoim domu- Serwis informacyjny, godz. 02.00
- Serwis informacyjny: Skrót informacji z kraju i ze świata
- Polski punkt widzenia: Artur Rolka (05.10.2024)
- Serce dla powodzian
- Modlitewne wsparcie powodzian w Kłodzku
- Chaos prawny
- Liban: 25 kolejnych zabitych w izraelskich nalotach
- Myśląc Ojczyzna – prof. Mieczysław Ryba
- W. Jaszczur o oddaleniu przez TSUE skargi ws. „pakietu mobilności”: W tej sytuacji można podjąć inne kroki, bardziej skuteczne i konstruktywne. Mamy przecież swoich europarlamentarzystów
- Informacje Dnia 05.10.2024 [20.00]
- [NASZ DZIENNIK] Liban. Życie w strachu i niepewności
- Sankcjonowanie bezkarności